Odwiedziliśmy Szkocję w ostatnie wakacje, w lipcu. Na miejscu wypożyczyliśmy samochód, spędziliśmy kilka dni w Edynburgu i Glencoe, zwiedzając również liczne atrakcje po drodze naszej trasy, np. wiadukt w Glenfinnan (znany z filmów o Harrym Potterze), rybacką miejscowość Oban, zamek Stalker czy słynny zamek Eilean Donan. Niemniej, celem naszej wyprawy była wyspa Isle of Skye położona w północno-zachodniej części Szkocji.
Isle of Skye oferuje mnóstwo atrakcji turystycznych. Można tu zwiedzić malownicze miasteczka, zamki, destylarnię lub udać się na rejs statkiem. Jednak główną atrakcją Skye są jej niesamowite krajobrazy i dlatego lista miejsc, które chciałabym Wam polecić, składa się wyłącznie z atrakcji
- do których wstęp jest bezpłatny,
- do których całkiem łatwo dotrzeć,
- dzięki którym poczujecie bliskość z naturą
- i dzięki którym natychmiast docenicie uroki wyspy!
Old Man of Storr
Old Man of Storr to formacja skalna, którą spokojnie można określić mianem symbolu Isle of Skye. Wpisując w wyszukiwarkę Google graphics hasło „Isle of Skye”, otrzymacie w pierwszej kolejności wyniki zawierające zdjęcia tego miejsca. I bynajmniej nie ma w tym nic zaskakujące, bo miejsce należy do naprawdę urokliwych.
Old Man of Storr znajduje się w północnej części wyspy, w rejonie zwanym Trotternish, w pobliżu miasteczka Portree. Bardzo łatwo dostać się tam, jadąc samochodem z Portree, a następnie odbywając krótką wędrówkę pod górę. Na miejsce można również dotrzeć autobusem firmy Go Skye!, która zapewnia transport z Portree do licznych atrakcji Skye.
Wędrówka w kierunku punktu widokowego na Old Man of Storr nie wymaga ani wiele wysiłku, ani wiele czasu. Spacer można odbyć w większości warunków pogodowych. Wchodzimy na wysokość ok. 300m, trasa w obie strony wynosi ok. 4km i zajmuje ponad godzinę. Również z tych względów napotkacie tam mnóstwo turystów, ale mimo tłumów, można spokojnie wykonać fajne zdjęcia.
Quiraing
Chyba nigdy nie zapamiętam właściwej wymowy tej nazwy i chyba równie ciężko jest mi znaleźć słowa, które oddadzą piękno i atmosferę tego miejsca. Zieleń jest tam zieleńsza, wokół pełno pasących się owiec, a jeśli zdecydujesz się na spacer po okolicy, to dość szybko odetniesz się od tłumu turystów. Większość turystów wykonuje tylko zdjęcie w okolicy głównego parkingu i rusza w dalszą trasę. Ich strata, bo wzrok i umysł odpoczywają w takich miejscach. Jest tam sielankowo, ale z odrobiną dramatyzmu w krajobrazie.
Quiraing znajduje się bardzo blisko Old Man of Storr. My odwiedziliśmy oba miejsca tego samego dnia, jadąc w kierunku z Portree do Uig. Cała pętla wokół Quiraing liczy ok. 7km i zajmuje powyżej 2 godzin. Zdecydowanie warto udać się na taki spacer – widoki niezapomniane, choć lepiej wybrać się tam w bezdeszczowy dzień. Ścieżki są wydeptane, niepokryte żwirem czy deskami, a zatem łatwo tworzy się na nich błoto.
Kilt Rock
Kilt Rock to klif, leżący na trasie z Old Man of Storr w kierunku Quiraing, z którego spływa wodospad i tworzy niepowtarzalny widok. Na miejscu znajduje się punkt obserwacyjny ogrodzony barierkami, z którego można podziwiać wodospad.
Miejsce bardzo łatwo dostępne, niewymagające żadnej dłuższej wędrówki. Po prostu – parking leży tuż obok punktu widokowego. Z tego powodu jest tu też wielu turystów i może być ciężko znaleźć miejsce parkingowe. Dojazd również bardzo łatwy, choć należy bacznie wyglądać zjazdu na parking. My go przeoczyliśmy za pierwszym razem. Teren w okolicy jest naprawdę płaski – nie spodziewałam się, że tuż obok znajdują się równie urwiste klify!
Neist Point
Neist Point to najbardziej wysunięty na zachód punkt Isle of Skye, na skraju którego znajduje się latarnia morska. Leży w zachodniej części wyspy, zwanej Durinish. Osobiście polecam połączyć zwiedzanie Neist Point wraz z wizytą w zamku Dunvegan czy na plaży w Claigan, ponieważ wszystkie punkty są położone stosunkowo blisko siebie.
Dojazd do Neist Point przysporzył mi najwięcej stresu, z racji długiego odcinka jednopasmowej wiejskiej drogi, którą trzeba pokonać, by dotrzeć w okolice latarni. Na Isle of Skye znajdziecie wiele takich fragmentów dróg, na których szerokości mieści się tylko jeden samochód, a mijanie odbywa się w przeznaczonych do tego zatokach. Niemniej odcinek prowadzący do Neist Point jest o tyle trudny, ponieważ wiedzie przez pagórkowaty teren, a zatem samochody nadjeżdżające z naprzeciwka często nie są widoczne. Do tego w wielu miejscach na drodze trafiliśmy na stada owiec, które nawet nie reagowały na trąbienie. Zalecam zatem szczególną ostrożność i zredukowanie prędkości na tej trasie.
Jednak trud drogi rekompensują niesamowite widoki na miejscu. Neist Point otaczają dramatyczne klify, które na myśl przywodzą krajobrazy Wysp Owczych. Miejsce przepiękne. Wywarło na mnie ogromne wrażenie. Być może dlatego, że jechałam tam bez żadnych oczekiwań, a na miejscu zostałam pozytywnie zaskoczona.
Plaża w Claigan
To kolejne miejsce, do którego jechałam bez większych oczekiwań, a okazało się całkiem przyjemne. Plaża w Claigan oferuje zupełnie inne krajobrazy niż wszystkie dotychczas opisane miejsca, ale widoki są i tak zaskakujące. Zaskakujące, bo kto by się spodziewał plaży z pokruszonego koralowca w Szkocji!
Dojazd niestety podobny, jak na trasie do Neist Point – spory odcinek pagórkowatej drogi z zatokami do mijania nadjeżdżających samochodów. Na miejscu niewielu turystów, ale pobliski parking nie byłby też w stanie więcej z nich pomieścić.
Jeśli wybieracie się do zamku w Dunvegan, podjedźcie kawałek dalej, na plażę w Claigan. Zdecydowanie warto. Okolica naprawdę sielankowa, a jeśli pogoda dopisuje – świetne miejsce na piknik!
Fairy Pools
Fairy Pools to naprawdę urokliwe miejsce – liczne małe wodospady położone w dolinie gór Black Cuillins. Jednak ze wszystkich wymienionych w tym artykule miejsc, najbardziej mnie rozczarowały. Nie wiem, być może po obejrzeniu wszystkich zdjęć Fairy Pools w sieci, jechałam tam z dużo większymi oczekiwaniami. Okolica jest naprawdę piękna.Trafiliśmy na pochmurny i mglisty dzień. Dodało to trochę dramatyzmu miejscu. Mimo to, Fairy Pools nie były czymś, czego nie widziałabym już w innych miejscach w Europie.
Fairy Pool znajdują się w zachodniej części Isle of Skye. Najbliżej położona miejscowość to Carbost. My jechaliśmy do Fairy Pools z okolic destylarni Talisker w kierunku Glenbrittle.
Na pewno spacer w okolicy Fairy Pools jest przyjemny.Czujesz bliskość z naturą. Jeśli jednak spędzasz niewiele czasu na Isle of Skye, to polecam w pierwszej kolejności wszystkie wyżej opisane pozycje.
Hej. A ile czasu trzeba poświęcić na zwiedzenie Isle of Skye? 🙂
Hej hej, generalnie, zalezy od tego, co chciałabyś zobaczyć. Na miejsca, które wymieniłam, warto poświęcić pełne 3-4 dni, by mieć czas pospacerować i skorzystać z tych widoków. Natomiast wiele wycieczek oferuje jednodniowe wypady i wówczas zwiedza się zazwyczaj Old Man of Storr, Kilt Rock i Quaring. Ja osobiście polecam chociaż 3 dni 🙂
Ale cudnie! I jakie wspaniałe zdjęcia! Ciągnie nas tam od dłuższego czasu. Isle of Skye ma chyba trochę wspólnego z Islandią – fantastyczne krajobrazy, wodospady, no i te owce 🙂
Dziękuję ślicznie! Trochę podobne krajobrazy, ale powiedziałabym, że mniej dramatyczne niż na Islandii. Wszystko oczywiście na mniejszej powierzchni i tym samym jest tak trochę bardziej sielsko. Ale zdecydowanie fajnie. I tak, masa owiec, czasem ostentacyjnie zastawiających drogę
Piękne zdjęcia i fajna relacja, mam tylko pytanie o wypożyczenie auta ? Czy możesz podać, z usług jakiej wypożyczalni korzystaliście ?
Dzięki śliczne i jasne. Korzystaliśmy z Arnold Clark na lotnisku w Edynburgu. To nie była najtańsza dostępna firma, niemniej, umożliwiali wynajem auta w sytuacji, gdy kierowca nie posiada własnej karty kredytowej, a jedynie pasażer. I nie miałam żadnych problemów. Oddałam auto chyba 1h później, bo źle wyjechałam na autostradzie już tuż obok lotniska, żeby zatankować i przez to nadłożyłam 1h, ale w sumie nie doliczyli nic dodatkowo.
Czytałam jeszcze wcześniej w internecie, że jeśli skontaktujesz się z Celtic Legends, to oferują wypożyczanie od Arnold Clark w tańszych cenach. Sama w końcu nie korzystałam, bo z dnia na dzień zrobiliśmy rezerwacje i uznałam, że pewnie nie zdążą nic nam zorganizować.
Natomiast z większym wyprzedzeniem najtaniej wychodziły jakieś sieciówki typu Herz, Avis itp.
I na Szkocję polecam najmniejsze dostępne auto. Niestety wszędzie mają mnóstwo murków tuż obok drogi, a po przestewianiu się na lewą stronę te murki są nagle wyjątkowo blisko auta 😉