Już dawno darowałam sobie szalony bieg po muzeach podczas podróży do innych krajów. Wybieram jedynie te nietypowe i oryginalne, ewentualnie bardzo multimedialne. Nie uważam siebie za ignorantkę, ale preferuję poświęcić mój czas na zwiedzanie innych miejsc, odkrywanie ich nastroju i zatapianie się w ich atmosferze. Podobnie było z wyjazdem w odwiedziny do znajomych z Holandii – postawiłam przede wszystkim na atrakcje turystyczne charakteryzujące ten region, podkreślające jego wyjątkowość. I do takowych niewątpliwie można zaliczyć Keukenhof – największy ogród prezentujący rośliny cebulowe na świecie. Oczywiście, aby doświadczyć jego piękna, trzeba odwiedzić Holandię o odpowiedniej porze roku, gdy wszystko rozkwita i budzi się do życia. Zaskoczeniem więc nie powinno być, że swój wyjazd do Holandii zaplanowałam na początek maja, co szczęśliwie w tym roku zbiegło się z wyjątkowo długim weekendem majowym.
Praktyczne informacje oraz statystyki
Organizując zwiedzanie tego malowniczego miejsca, musimy przede wszystkim wziąć pod uwagę daty, w czasie których ogród jest czynny. W tym roku przypadało to na okres 22.03. – 20.05. Keukenhof jest zatem dostępne dla zwiedzających zaledwie dwa miesiące w roku, co jest spowodowane krótką egzystencją roślin w fazie rozkwitu i być może to właśnie przyczynia się do atrakcyjności i popularności tego miejsca. Obszar ogrodu zajmuje 32 hektary i liczy ok. 7 milionów roślin, do których zaliczają się nie tylko tulipany (a jest ich tu co roku ok. 4,5 miliona sztuk występujących w 100 różnych odmianach), ale również hiacynty, żonkile, narcyzy i liczne gatunki drzew. Niewątpliwie baśniowe miejsce, w którym można spędzić cały dzień podziwiając najrozmaitsze odmiany roślin skomponowane w przeróżne aranżacje wzdłuż alejek czy wewnątrz pawilonów. Niestety, dla osób które nie przepadają za tłumami, minusem będzie liczba zwiedzających. Ponieważ ogród jest czynny zaledwie 2 miesiące w roku, w ciągu dnia przelewa się tam mnóstwo turystów. Keukenhof jest jedną z najpopularniejszych atrakcji Holandii i statystyki głoszą, że odwiedziły ją już 44 miliony ludzi w trakcie ostatnich 60 lat.
Atrakcje na terenie Keukenhof
Keukenhof to nie tylko miejsce do spacerowania i piknikowania. Organizatorzy na stronie ogrodu oferują szeroki wybór zajęć dla zwiedzających. Można na przykład wypożyczyć rower i udać się na wycieczkę wzdłuż okolicznych pól tulipanów lub popływać łódką wraz z innymi turystami po pobliskich kanałach. Można również wziąć udział w lekcjach profesjonalnej fotografii roślin. Ponadto co roku organizatorzy wymyślają temat przewodni dla głównej wystawy w ogrodzie. W tym roku, ku mojemu zaskoczeniu, temat brzmiał „Polska sercem Europy”. Z tej okazji odwiedzający mogli na przykład wziąć udział w weekendzie Chopina i wysłuchać jego utworów zagranych na terenie ogrodu. Dodatkowo w czterech pawilonach mieściły się ekspozycje dotyczące Polski. Muszę przyznać, że wycięta z kartonu postać Pudziana, która stała u wejścia do jednego z pawilonów wywołała u mnie nie lada zaskoczenie i śmiech. Dalej jednak było dość interesująco – kto nie zna Polski i Polaków, mógł się dowiedzieć czegoś o naszych słynnych rodakach – Koperniku, Marii Skłodowskiej-Curie czy Danielu Libeskindzie. Jak głosi oficjalna strona Keukenhof, w ogrodzie skomponowano także z kwiatów portret Chopina. Niestety, nie wiedziałam o tym przed wizytą, nie starałam się więc szukać tej kompozycji i ostatecznie nie dane mi było ujrzeć kwiatowy portret.
Ceny, godziny otwarcia, dojazd
Co do bardziej praktycznych kwestii, jak godziny otwarcia czy ceny wstępu, odsyłam po aktualne dane do oficjalnej strony Keukenhoff. W roku 2012 ogród był czynny dla zwiedzających w godzinach 8:00 – 19:30. Kasy były czynne odpowiednio wcześniej, do godz. 18:00. Za bilet dla osoby dorosłej należało zapłacić 14,50 euro, a dla dziecka do lat 11 – 7 euro. Cena dość wygórowana, jak na polskie warunki, jednak atrakcja jest niewątpliwie warta swej ceny. Do Keukenhof można z łatwością dojechać przy pomocy publicznych środków transportu. Uruchamiane są specjalne linie z Hagi i Lejdy. Przy okazji podróży przez Lejdę, gorąco polecam zwiedzić to akademickie miasteczko – jest to mój faworyt wśród wszystkich miast, które zwiedziłam podczas pobytu w Holandii.
Keukenhof – ważny przystanek na trasie po Holandii
Podsumowując, szczerze i serdecznie polecam wszystkim osobom podróżującym do Holandii zahaczyć o Keukenhof. To jedna z niewielu tego typu atrakcji na świecie. Bajeczność form i barw ucieszy każdego – estetę, nie-estetę, ale przede wszystkim miłośników natury. Jedynym poważnym minusem miejsca jest tylko tak naprawdę jego popularność. Czasem ciężko jest zrobić ładne, korzystne zdjęcie, by w kadrze nie znajdował się żaden obcokrajowiec. Z drugiej strony, można to potraktować jako swoistą ciekawostkę, gdyż w Keukenhof spotkamy ludzi z najodleglejszych zakątków świata – nawet mnichów buddyjskich w swych tradycyjnych strojach.
O tak jest tam ślicznie, warto też (jeśli jest możliwe) przyjachać w tym czasie na paradę kwiatów.
Cena jak na warunki holenderskie jest normalan (w dolnej granicy)
Co to za mieścina Lejd?
Pozdrawiam
Niestety, nie udało mi się w tym roku załapać na paradę kwiatów. Wypadła akurat przed moim przyjazdem do Holandii. Na zdjęciach widziałam, że jest to atrakcja rzeczywiście warta zobaczenia.
A co do miasta, to być może kojarzysz je pod holenderską nazwą Leiden. Po polsku rzekomo „Lejda”. Jedno z najstarszych miast Holandii, obecnie przede wszystkim miasto pełne studentów – mieszczą się tam ważniejsze uczelnie i całe kampusy akademickie. Bardzo odkładałam wyjazd do Leiden, bo wyobrażałam sobie, że będzie jak pozostałe holenderskie miasta, które miałam okazję zwiedzić, ale naprawdę było ślicznie. Stało się moim najulubieńszym miastem w Holandii, zwiedzonym podczas tego wyjazdu 🙂 Wiatraki, restauracje na łodziach, urocze stare budynki w centrum. Któregoś dnia zamieszczę post ze zdjęciami z Lejdy 😉
Również pozdrawiam ciepło!