Categories: Japonia

PLAN WYJAZDU DO JAPONII

Zobacz mój plan wyjazdu do Japonii i trasę, jaką pokonałam, spędzając tam 21 dni. Miasta – Tokio, Kioto, Hiroszima, Nagano, ale przede wszystkim – przyroda!

W Kraju Kwitnącej Wiśni spędziłam dokładnie 21 dni. Odpowiednio wcześniej zakupiliśmy bilety JR Pass upoważniające nas do przejazdu pociągami na terenie całej Japonii przez 14 dni. Korzystając więc ze wspomnianych biletów, postanowiliśmy zwiedzić różne odleglejsze zakątki Japonii, nie tylko znane wszystkim dobrze Tokio i Kioto. Pomysł na wyjazd zrodził się już w 2012 roku, gdy po powrocie z Islandii, uznałam, że warto oszczędzać przez cały rok, by móc potem wybrać się na dłuższą podróż w dalsze rejony świata 😉 A może powinnam rzec, że pomysł wycieczki do Japonii zaczął kiełkować już jakieś 4 lata twcześniej, gdy rozpoczęłam naukę japońskiego. W każdym razie, korzystając ze sposobności stworzonej przez konkurujące ze sobą firmy Quatar Airways, Emirates i KLN, zakupiłam bilet lotniczy w promocyjnej cenie ok. 1500 zł na przelot liniami Emirates z Warszawy do Tokio z przesiadką w Dubaju. Już na początku wyjazdu dopisało nam szczęście i na lot z Warszawy do Dubaju otrzymaliśmy bilety w klasie biznesowej. Dalej było trochę mniej przestrzeni i wygód, ale szczęśliwie dotarliśmy do Tokio. Zapraszam zatem do naszego planu zwiedzania Japonii.

SZCZEGÓŁOWY PLAN POBYTU W JAPONII

  1. Tokio – 5 dni. Naszym celem było zwiedzenie najważniejszych dzielnic stolicy Japonii, np. Ueno, Shibuya, Akihabara, Harajuku etc. Ponadto ostatniego dnia udaliśmy się do Kamakury, miasta, które było znaczącym punktem na mapie Japonii w czasach samurajskich i jest starsze niż Tokio. Te 5 dni w Tokio miało odegrać dla nas ważną rolę w poznawaniu Japończyków, ponieważ właśnie wtedy korzystaliśmy z Couchsurfingu i pierwsze 2 noce spędziliśmy u Koushiego (studenta, który zamierza zostać producentem filmowym) oraz u Atsushiego (pracownika BP z zamiłowaniem do ekstremalnej jazdy na rolkach).
  2. Kioto – 4 dni. W Kioto zobaczyliśmy słynny Gion, czyli dzielnicę gejsz, obok której usytuowany był nasz hostel. Następnie zależało nam na zobaczeniu Złotego Pawilonu, świątyni Fushimi Inari, lasu bambusowego i innych znanych świątyń dawnej stolicy Japonii. Z Kioto udaliśmy się na dzień do Nary (zobacz tutaj mój artykuł z największymi atrakcjami Nary). W planach było również Kinosaki, miasteczko gorących źródeł, w którym każdy spaceruje w letnich kimonach, yukatach. Niemniej, Kioto zauroczyło nas i zatrzymało na dłużej, przez co pominęliśmy Kinosaki.
  3. Koyasan – 1 dzień. Spędziliśmy tam jedną noc u mnichów buddyjskich, spacerowaliśmy po pięknym lasie cedrowym i zwiedziliśmy słynny Okunoin. Największą atrakcją jest jednak przyświatynny nocleg, udział w porannej modlitwie i tradycyjne posiłki wegetariańskie przygotowywane przez mnichów. Zobacz mój artykuł o Koya-san.
  4. Hiroshima – 2 dni. Tak naprawdę na zwiedzanie Hiroszimy przeznaczyliśmy 1 dzień, a drugiego dnia udaliśmy się na pobliską wyspę Miyajimę.
  5. Kagoshima – 2 dni. Kagoshima była naszą bazą noclegową, z której udaliśmy się na wyspę Yakushimę. Wyspęporasta liczący kilka tysięcy lat las cedrowy i jest to miejsce, które zainspirowało Hayao Miyazakiego do narysowania „Księżniczki Mononoke”. Zobacz więcej moich zdjęć z wyspy Yakushima.
  6. Nagano – 3 dni. Początkowo najsłabszy punkt naszego planu, gdyż czekał nas cały dzień jazdy pociągiem z Kiusiu do Alp Japońskich. Zostały nam więc dwa dni na miejscu. Oprócz zwiedzania miasta i imponującego okolicznego zamku Matsumoto, zawitaliśmy do słynnych gorących źródeł z makakami.
  7. Fuji – 2 dni. Zatrzymaliśmy się w okolicy słynnej Fujisan, w Kawaguchiko, by przed naszą wspinaczką na szczyt pozostawić bagaż w pobliskim hostelu, a kolejną noc spędzić odpoczywając po wędrówce. Ostatniego dnia wybraliśmy się na wycieczkę rowerową wokół okolicznych jezior w Kawaguchiko i zażyliśmy tam również kąpieli w gorących źródłach.
  8. Kamakura – 2 dni. Początkowo w tym miejscu programu zamierzałam zawrzeć wizytę w zabytkowej miejscowości Takayama i może zajrzeć dodatkowo do zabytkowego chramu w Nikkō. Ostatecznie zmęczenie po intensywnych 3 tygodniach zwiedzania zwyciężyło i wybraliśmy znaną i położoną bliżej lotniska Kamakurę. Zresztą po naszej pierwszej, jednodniowej wizycie czuliśmy niedosyt. Tym razem pogoda dopisała, a na plaży było wielu surferów!

TRADYCYJNE POTRAWY JAPOŃSKIE

Wyjazd do Japonii miał być dla mnie również podróżą kulinarną. Wspólnie z Atsushim doszliśmy do wniosku, że Japonia to odpowiedni kraj, po którym można podróżować skupiając się tylko na jedzeniu. Na swoim koncie mam już sashimi z kurczaka (czyli surowy filet z kurczaka, jedynie lekko zrumieniony z wierzchu) oraz nattou (sfermentowaną soję). Jednym słowem dania, których w życiu bym nawet nie powąchała, ale nie śmiąc odmówić naszym Couchsurfingowym gospodarzom, ostatecznie spróbowałam. Nattou było jak najbardziej smaczne i wcale nie śmierdziało! Niemniej, surowy kurczak to nie moja działka. Choć i tak był smaczniejszy niż przypuszczałam. A oto lista kolejnych potraw, których spróbowałam w Japonii:

  • sushi

  • tempura

  • soba

  • udon

  • monjayaki

  • okonomiyaki (przeczytaj mój artykuł o okonomiyakach w stylu Kansai i Hiroszima)

  • ramen

  • lody z machą

  • tzw. shaved ice, czyli kakigouri

  • dango

  • mochi

  • onigiri

  • ekiben, czyli bento do pociągu

Nie spróbowałam jednak takoyaków. Po prostu jedzenie ośmiornicy i kalmara do mnie nie przemawia 🙂

Planujesz podróż do Kraju Kwitnącej Wiśni? Zobacz moje atrykuły o tym, jak przygotować wyjazd do Japonii. A tutaj kolejna część o przygotowaniu podróży do Japonii.

M.

View Comments

  • Także wybieramy się w czerwcu, dlatego chciałbym zapytać jaką miała Pani pogodę? Trochę boję się upałów, podobno już w czerwcu mogą porządnie wymęczyć..

    • Witam. Niestety potwierdzam, było gorąco i przede wszystkim była duża wilgotność powietrza. Normalnie nie jestem przyzwyczajona do takich warunków pogodowych, więc dość ciężko to znosiłam, ale po tygodniu jakoś się zaaklimatyzowałam. W Tokio nie odczuwałam tego tak bardzo, bo jednak metro, wszystkie bary i sklepy były klimatyzowane. Zresztą też we wszystkich mieszkaniach i hostelach/hotelach itd. w Japonii jest klimatyzacja. Po prostu problem pojawia się, gdy w czasie godzin okołopołudniowych trzeba przebywać gdzieś na słońcu ;) Zdarzyło się nam też kilka deszczowych dni, ale bez ulew. No tylko na Koya-san nas przemoczyło, ale to ponoć urok lokalnego mikroklimatu ;) W każdym razie polecam gorąco Japonię, niech pogoda Was nie zraża ;) Warto tylko rozplanować rozsądnie zwiedzanie, by się nie przegrzać. Należy zopatrzyć się w wodę, wachlarze, kapelusze i zwiewne ubrania i powinno być dobrze ;)

    • JR Pass jest dostępny w kilku opcjach, w zależności od okresu, na jaki ma obowiązywać. Ja wybrałam bilet dwutygodniowy i korzystałam z tej strony: http://www.jrpass.com/ Obecnie cena takiego bletu to koszt 312 euro, ale wszystko jest zależne od kursu jena. W internecie można znaleźć wiele stron pośredniczących w sprzedaży JR Passu, także warto przejrzeć kilka stron i porównać ceny. JR Pass należy kupić przed wyjazdem do Japonii. Otrzymany kurierem voucher wymieniamy dopiero na właściwy bilet w Japonii, w specjalnych punktach obsługi. Tam otrzymamy również listę pociągów dostępnych w ofercie JR Passu.

      Blet nie obowiązuje we wszystkich pociągach, ale w większości. Uwzględnia też przejazdy shinkansenami (oprócz Nozomi i Mizuho). Nie jest więc uwzględniony shinkansen na trasie Tokio-Kioto. Niemniej, można skorzystać z przejazdu shinkansenem Sakura na trasie Tokio-Osaka, a z Osaki przejechać lokalnym pociągiem do Kioto w jakieś 30min. Do JR Passu nie ma też wliczonego biletu z Osaki do Koya-san. Z drugiej jednak strony, w ramach biletu, można popłynąć promem z Hiroshimy na wyspę Miyajima :)

  • Magda

    nadrabiam zaległości i bardzo podziwiam Wasz plan podróży .. mam nadzieję, że Koyasan nie zawiódł Was .. byłem tam trzy dni .. bo uwielbiam takie duchowe miejsca :^)
    bardzo zazdroszczę Wam Fujisan .. góra jest dostępna dlla wspinaczki tylko w lecie a byłem tam w kwietniu .. chociaż patrząc na wilgotność powietrza i temperatury być może kwiecień albo październik to dobre miesiące na podróż .. podziwiam i pozdrawiam :^)

    piotr

    • Piotrze, dziękuję ślicznie za komentarz. W Koyasan było niesamowicie. Cudowne drzewa, a cały Okunoin robi ogromne wrażenie (nawet w ulewę ;) ). Nocleg u mnichów bardzo klimatyczny: uroczy pokój z stylu ryokanu, super łaźnia, piękne i smaczne jedzonko. Byłam również zachwycona poranną modlitwą - na długo pozostawia w zadumie. Do tego było dość kameralnie, bo naprawdę niewielu gości w tym czasie odwiedziło Shojoshin-in. Oprócz nas może jeszcze 8 osób. A zatem spokojnie, nikt nie zakłócał ciszy ;)

      No właśnie zdecydowałam się na wyjazd latem tylko ze względu na Fuji. Nie cierpię wysokich temperatur i czasami było mi ciężko. Następnym razem wybiorę się właśnie wiosną, specjalnie na kwitnienie wiśni. Być może tylko na jakieś 5-6 dni do samego Kioto. A potem jeszcze kiedyś odwiedzę Japonię jesienią i wówczas chyba udam się do Japońskich Alp i może na Hokkaido. Ale to takie marzenie na kilka lat w przyszłość ;)

      Pozdrawiam serdecznie

      • ach i zapomniałem dodać, że i dla mnie poranne modlitwy były niezwykłym przeżyciem.. byłem jakby w innym świecie .. a w kwietniu w moim pokojku w stylu ryokan mocno zmarzłem pomimo pierzynki :^) ..ale i to było przeżyciem

        słoneczne pozdrowienia i życzę Ci wielu inspirujących powrotów do Japonii

      • Magda,

        Ależ się bardzo ucieszyłem, że mieliście dobre doświadczenie na Koyasan. Uśmiecham się szeroko i ciepło :^)
        Okunoin by całkiem magiczny dla mnie ten las strzelisty .. ja też miałem i deszcz i słońce i było dosyć chłodno w kwietniu .. rozmyślałem tam i medytowałem i spacerowałem .. w sumie prawie 3 dni.. mnisi byli bardzo mili ..a na szlaku pielgrzymim Kobo Daishi spotkałem tylko jednego człowieka ..wiesz najbardziej wzruszyłem się przy posągu Buddy tuż za granicą Koyasan tam gdzie pieszy szlak prowadzi w dół do stacji kolei Nankai a chyba i autobus do stacji kolejki linowej tamtędy przejeżdża . to posąg do którego pielgrzymowały kobiety i dalej nie mogły .. przez stulecia nie miały wstępu na Koyasan by nie 'rozpraszać' :^) mnichów .. i tu prosiły o udane macierzyństwo

        Na pewno kwiecień byłby dla Ciebie w Japoni - było chłodniej i deszcz też ale i też cudowne słoneczne rześkie dni no i sakura niepowtarzalna jest .. a i kolory jesieni też są wspaniałe z tego co czytałem może i ja je kiedyś doświadczę ..
        bardzo się cieszę, że podróż Wam się udała i Japonia daje tyle marzeń .. Japonia jest mi bliska sercu

        obiecuję sobie powrócić tam za jakiś czas na pielgrzymkę na Shikoku http://www.shikokuhenrotrail.com/
        :^)

        słoneczne pozdrowienia :^)

        piotr

  • Lody z matchą mi również bardzo smakowały i w najbliższych dniach planuję je przygotować w domu :)
    Ja już pierwszego dnia od powrotu z Japonii tęskniłam za tamtejszym jedzeniem. Rozpieszczany na miejscu żołądek buntował się przeciwko polskiemu jedzeniu ;) Być może gdybym była w Japonii dłużej to również zatęskniłabym za znanymi produktami... ;)
    Pozdrawiam i życzę kolejnych wspaniałych wrażeń!

    • O to czekam na przepis na lody i kupię sobie zapas matcha, by móc przygotować sobie potem własne domowe lody z herbatą ;)

  • Czekałam na Twój wpis o Japonii i się doczekałam :)

    Super, że będziecie na miejscu tak długo! Kolejnym razem również planuję wybrać się do Japonii na min. 2 tygodnie, bo tydzień to oczywiście zdecydowanie za mało nawet na Tokio i okolice.
    Czekam niecierpliwie na zdjęcia i relację po powrocie!

    Jak wiesz, korzystałam z tej samej promocji Emirates. Super miałaś szczęście z zamianą na klasę biznes (nieźle wyglądają te posiłki)! :) Ja również wcześniej nie leciałam w takich warunkach - chociaż to była tylko klasa ekonomiczna ;) Kilka dni po powrocie z JP leciałam low-costem i z utęsknieniem wspominałam warunki, jakie były w Emirates ;)

    Fajnie, że na Tokio zdecydowaliście się przeznaczyć aż 5 dni. Moim zdaniem po tym mieście można chodzić bez końca i nigdy nie jest nudno. Mimo, że nie przepadam za metropoliami to w Tokio nie czuje się tego, że jest to tak olbrzymie i zatłoczone miasto. Szczególnie zazdroszczę Tobie wizyty w Koyasan u mnichów buddyjskich oraz gorących źródeł z makakami, ale najbardziej wspinaczki na Fuji :)

    Poza lodami z matcha polecam „Green Tea Frappuccino” dostępne w sieci kawiarni Starbucks (chyba, że już próbowałaś ;). Jeśli zaś chodzi o takoyaki to muszę Tobie powiedzieć, że do ośmiornicy ja również podchodziłam sceptycznie (jakoś odstraszały mnie te macki ;), ale danie okazało się przepyszne.

    Pozdrawiam.

    • Jeeej dzięki za taki długi komentarz ;)
      Co do Tokio, to rzeczywiście nie czuje się tak tego ogromu. Sądzę, że dlatego iż jest tam bardzo cicho i wszyscy dbają o to, by tak pozostało (nakaz ustawiania cichego trybu komórek w pociągach i metrze, również zakaz rozmawiania przez telefon w tychże miejscach itd.). Na początku byłam strasznie zafascynowana Tokio, ale mając porównanie z Kioto, to nie ma przebicia. Trafił nam się hostel w samym Gionie, już pierwszego wieczoru widzieliśmy maiko i panował tam naprawdę fajny klimat. Ludzie też milsi. Choć im dalej tym częściej do nas zagadują. Np. ostatnie trzy dni z rzędu dostaliśmy jakieś upominki: w informacji turystycznej, na dworcu od przypadkowo poznanej Japonki i w barze soba. Kochane :)
      Green tea frappuccino spróbowałam, ale ostatniego wieczoru ;) Po Twoich zdjęciach nabrałam na to ochoty. Ale za to ciągle zajadałam się lodami z machą ;) Choć co do jedzenia, niestety, po takim czasie zaczęłam tęsknić za kuchnią europejską. Zatęskniłam za takim schabowym z burakami... :P Mój biedny polski żołądek na dłuższą metę nie przeżyłby na surowych rybach i makaronie gryczanym..
      Pozdrawiam ;)

Recent Posts

JESIEŃ W BIESZCZADACH I ATRAKCJE PODKARPACIA

Połoniny i górskie szlaki Bieszczad, Szlak Architektury Drewnianej, rejs żaglówką po Jeziorze Solińskim i tropienie żubrów o wschodzie słońca. A…

2 lata ago

CZECHY: ATRAKCJE KRAJU HRADECKIEGO I KRAJU PARDUBICKIEGO

Zastanawiasz się, co zobaczyć w Czechach przy polskiej granicy? Zobacz atrakcje kraju hradeckiego i pardubickiego - skalne miasta, góry, urokliwe…

3 lata ago

8 WYJĄTKOWYCH ATRAKCJI FRANCJI – PODRÓŻE PO FRANCJI

Rozważasz wyjazd do Francji i zastanawiasz się, co zwiedzić? Paryż, Prowansja, Bretania - to tylko kilka z w wyjątkowych atrakcji…

4 lata ago

CO ZOBACZYĆ WE FRANCJI? 5 PIĘKNYCH MIEJSC WE FRANCJI

Planujesz podróż do Francji i zastanawiasz się, co warto tam zobaczyć? Każdy kojarzy Paryż czy Lazurowe Wybrzeże, jednak Francja ma…

4 lata ago

GÓRY STOŁOWE – ATRAKCJE. WEEKEND W GÓRACH STOŁOWYCH – CO ZOBACZYĆ?

Weekend w Górach Stołowych z uwzględnieniem największych atrakcji: Błędne Skały, Skalne Grzyby, Szczeliniec, Kudowa. Sprawdź aktualne ceny i zobacz zdjęcia!…

4 lata ago

BIRMA: CO ZABRAĆ? CO SPAKOWAĆ W PODRÓŻ DO BIRMY?

Spędziłam w Birmie miesiąc w porze deszczowej. Dopadły nas ulewy i komary, zachorowałam na chikungunyę i scrub typhus, więc wiem,…

5 lat ago